Kiedy „Nothing Else Matters” pojawił się po raz pierwszy na falach eteru, ludzie reagowali w dwojaki sposób: wierni „metallowej” armii byli przerażeni – Metallica sprzedała się i popłynęła z nurtem: pozostali cieszyli się i oddychali z ulgą. Cieszyli się, słysząc po raz pierwszy Hetfielda śpiewającego melodię: oddychali z ulgą, bo świat dostał w końcu coś na tyle sprawnego, że nie musiał drżeć na brzmienie nazwy „Metallica”. Nie dało się zadowolić obu obozów jednocześnie i mówiąc szczerze, Metallica nie starała się przypodobać żadnemu z nich, koncentrując się raczej na maksymalnym wykorzystaniu naturalnych harmonii pieśni.
„Nothing Else Matters” jest nie tylko balladą, jest balladą z prawdziwym, płynącym z serca tekstem i pełnowymiarową orkiestrą na dokładkę , więc jeśli Metallica się sprzedawała robiła to, do cholery, w wielkim stylu!
Jeśli chodzi o tekst, „Nothing Else Matters” w ogóle nie przypomina typowych numerów z cyklu ” Odeszłaś najdroższa moje serce krwawi” wykonywanych pod koniec lat osiemdziesiątych i na początku dziewięćdziesiątych przez rockowe składy zabiegające o głosy kobiecej publiczności. Zespoły takie jak Kiss („Forever”), Def Leppard („Hysteria”/ „Love Bites”), Bon Jovi („Living In Sin” i cała reszta), Poison (:every Rose Has Its Thorn”), White Lion („When the Children Cry”), GN’R („Don’t Cry”/ „November Rain”) i nawet metalowi awanturnicy Motley Crue („Without You”) wypuszczały na rynek sentymentalne, przeprodukowane gówna, które z istoty swej były desperackimi próbami wciśnięcia czegoś, co choćby z daleka przypominało graną przez nie muzykę do programów stacji radiowych. Metallica sprzedała miliony płyt bez pomocy radia, więc decyzja o nagraniu „Nothing Else Matters” nie mogła być podyktowana chęcią wdarcia się na lukratywny rynek AOR-u. tekst „Nothing Else Matters” różnił się od słodkich jak sacharyna zawodzeń rockowych ballad, nie było w nim żadnych lamentów, żadnych „wciąż cię kocham, maleńka”, jako że piosenka Hetfielda jest szczerym, płynącym prosto z serca apelem do ludzi o podobnych zapatrywaniach na całym świecie.
czytaj dalej : 2 część wpisu